Emigracja to lektura łatwa, lekka i przyjemna, po którą sięgnęłam nie zdając sobie sprawy, że Malcolm XD to gwiazda Internetu, którego jak widać popularność pozycji analogowej wyszła poza grono jego fanów w sieci trafiając do moich rąk zupełnie przypadkiem. Zaintrygował mnie tytuł, który mając na uwadzę mój własny status emigrantki, wydawał się mi bliski.
To historia dziewiętnastolatka, który tak jak i ja, po zdanej maturze, a jeszcze przed rozpoczęciem studiów, wraz z kumplem decyduje się na wyjazd do Wielkiej Brytanii w celach zarobkowych. Biorąc pod uwagę zdanie Malcolma XD, że patologia jest dużo ciekawsza od monotonii, to ona jest głównym bohaterem tej debiutanckiej powieści. I przede wszystkim z tego powodu na tym podobieństwa do moje ‘przygody’ w UK się kończą.
Patologia opisana jest w książce z perspektywy ‘niższej klasy średniej’, robiąc to jednak z humorem i swego rodzaju życzliwością. Najmocniejszą dla mnie stroną Emigracji są historie naszpikowane bystrymi obserwacjami, często boleśnie prawdziwe, które zwracają się w stronę absurdu a nie szyderstwa. Nietuzinkowe skojarzenia i przenikliwe dygresje dodają książce polotu. A całość łączy się w gorzką w swojej autentyczności opowieść o wielokulturowej emigracji i homogenicznej Polsce. To opowiedziana z dystansem lektura, która wszystkich, którzy cierpliwie przebiją się przez kilka za długich zdań i aluzji, nagrodzeni soczystymi LOL’sami.